Aktualności

Zalegalizować marihuanę medyczną, czyli… casus pana Mariana

Dzisiaj przed budynkiem XI Wydziału Karnego Sądu Rejonowego w Bydgoszczy spotkali się z dziennikarzami: oskarżony - pan Marian leczący się marihuaną, posłanki z Parlamentarnego Zespołu ds. Legalizacji Marihuany,  obrońca oskarżonego oraz przedstawiciele środowisk związanych z konopiami. 

Dzisiaj bowiem w Bydgoszczy odbywało się  wyjątkowe posiedzenie Parlamentarnego Zespołu ds. Legalizacji Marihuany – przy okazji rozprawy sądowej człowieka oskarżonego o posiadanie znacznych ilości marihuany.

Pan Marian od 26 lat walczy z HIV. Stanął przed sądem oskarżony z art. 62 ust. 2 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, za posiadanie znacznych ilości środków odurzających – marihuany.  Korzysta z niej samodzielnie w leczeniu objawów swojej ciężkiej choroby. Jego sprawa ciągnie się od stycznia 2018 roku.

Na dzisiejszej rozprawie mieli się stawić  biegli, którzy potwierdzili skuteczność konopi przy HIV/AIDS, ale uznali, że poprawa mierzalnych parametrów (np. limfocyty CD4+) u pana Mariana wynika wyłącznie z terapii antyretrowirusowej. Niestety, biegli się nie pojawili. Kolejną termin rozprawy wyznaczono na listopad.

Posłanka Beata Maciejewska, przewodnicząca Parlamentarnego Zespołu ds. Legalizacji Marihuany, Joanna Scheuring-Wielgus, członkini Zespołu uczestniczące w dzisiejszej rozprawie w charakterze widowni oraz obrońca pana Mariana  – Stevios Alebras – podczas briefingu prasowego wyartykułowali bardzo jasno: „Uważamy, że polskie prawo funkcjonuje źle. Oskarżanie osoby chorej, która używa marihuany do tego, żeby siebie leczyć, ulżyć sobie w bólu i móc normalnie funkcjonować w społeczeństwie – jest niedopuszczalne. Prawo musi stać za ludźmi i chronić człowieka w takich sytuacjach, kiedy aparat państwowy nie daje mu takich możliwości. Uważamy, że używanie marihuany leczniczej, rekreacyjnej, konopi indyjskich do celów kosmetycznych  i wszystkie kwestie prawne z tym związane, są w naszym kraju źle uregulowane. Pan Marian staje się osobą, która jest ofiarą tego złego systemu, gdyż chce się go karać mimo iż nikogo nie skrzywdził, nie sprowadził na złą drogę, a przede wszystkim nie jest narkomanem!”

 

Do sprawy wkrótce wrócimy.

Tekst i fot.: Stanisław Gazda

#JesteśmyDlaWas

Strona wykorzystuje pliki cookies.
Czytaj więcej OK