Technologia 3D pomaga w badaniach pisma z Wyspy Wielkanocnej
W jednym z najbardziej odosobnionych miejsc na świecie – na Wyspie Wielkanocnej – kilkaset lat temu powstało pismo nazwane rongorongo. Znaki pisma zachowały się na drewnianych tabliczkach, samych zaś tabliczek zachowało się do naszych czasów zaledwie 23. Przepadła jednak wiedza mówiąca o tym, jak je odczytywać. Świat dowiedział się o rongorongo dopiero w 1864 r. i szybko wzbudziło ono wielkie zainteresowanie.
Od lat trwają próby odczytania tego pisma. W gronie kilku osób, które podjęły się wyzwania, jest dr Rafał Wieczorek z Uniwersytetu Warszawskiego.
Obiektem najnowszych badań stała się tabliczka przypominająca kształtem masywny bumerang, o długości około metra. Pochodzi z kolekcji berlińskiego Muzeum Etnograficznego.
“Dzięki naszemu projektowi jest to najbardziej kompleksowo przebadana tabliczka z rongorongo na świecie” – powiedział PAP dr Wieczorek. Wyniki nowych badań opublikowano w “Journal of Island and Coastal Archaeology” (https://doi.org/10.1080/15564894.2021.1950874). Wśród autorów, obok ekspertów pracujących w Rosji i Meksyku, znalazł się również Kamil E. Frankiewicz z Instytutu Biologii Ewolucyjnej UW. Naukowcy wykonali wszechstronne badanie zabytku: analizę botaniczną, datowanie radiowęglowe i stworzyli jego trójwymiarowy model. Dzięki temu uzyskali na jego temat mnóstwo nowych informacji.
Powierzchnia zabytku jest silnie zniszczona. Badacze uważają, że zatarło się około 90 proc. symboli, które pierwotnie wyryto na jej powierzchni. Według dr. Wieczorka zabytek przez wiele lat był zakopany, zapewne w jaskini. Wówczas częściowo zgnił. Spustoszenie poczyniły też stonogi, które się w nim zagnieździły – badaczom udało się nawet określić ich gatunek – to prosionek opylony(Porcellionides pruinosus).
Pomocne w uzyskaniu nowych danych o tabliczce było wykonanie, w ramach nowego projektu, jej trójwymiarowego modelu z pomocą tysięcy fotogrametrycznych zdjęć. Taka czasochłonna akcja przyniosła rezultat. Do tej pory uważano, że tabliczka znajdująca się w kolekcji berlińskiego Muzeum Etnograficznego pokryta była znakami tylko po jednej stronie. Okazało się jednak, że znajdowały się na całej jego powierzchni.
“Na drugiej stronie tabliczki i na jej brzegach udało nam się dostrzec niewidoczne gołym okiem symbole, które do tej pory umknęły badaczom, jak również rowki – podobne są obecne na niektórych innych tabliczkach z rongorongo. Służyły za linie ograniczające tekst i miały ułatwić pisanie” – sprecyzował naukowiec. Na tej podstawie badaczom udało się oszacować wielkość całego tekstu zapisanego na tabliczce na ok. 4 tys. symboli.
“Gdyby tabliczka zachowała się w całości, byłby to najdłuższy zapis pisma rongorongo na świecie. Obecnie najwięcej znaków znajduje się na tzw. lasce z Santiago. Jest ich tam ok. 2,3 tys.” – wskazał naukowiec. Na berlińskiej tabliczce – zdaniem polskiego badacza – znajduje się prawdopodobnie lista imion i część opisowa.
Inna nowa informacja, którą udało się pozyskać, dotyczy drewna, z którego wykonano tabliczkę.
“Długo sądzono, że napisy wykonano na przedmiocie z drewna wyrzuconego na brzeg wyspy. Tymczasem z naszych analiz wynika, że drewno było lokalne – była to tespesja topolowata (Thespesia populnea)” – sprecyzował dr Wieczorek.
Generalnie zagadkę stanowi to, kiedy na Wyspie Wielkanocnej powstało pismo rongorongo, dlatego tak ważne jest jak najbardziej szczegółowe określenie wieku tabliczek. Właśnie dlatego polscy badacze dużo obiecywali sobie po analizie radiowęglowej, wykonanej na potrzeby nowego projektu. Ten rodzaj analizy umożliwia oszacowanie wieku zabytku (a właściwie daty ścięcia drewna, z którego przedmiot został wykonany). Berlińska tabliczka jest drugim zabytkiem pokrytym rongorongo, przebadanym taką techniką. Według analizy radiowęglowej, przedmiot powstał w latach 1810-1870, nie można jednak całkowicie wykluczyć, że stało się już na początku XVIII w. (Wyniki analizy radiowęglowej podawane z pewnym prawdopodobieństwem).
Dr Wieczorek powiedział, że odnośnie powstania pisma rongorongo istnieją dwie koncepcje. W myśl pierwszej w tym odległym zakątku świata doszło do jego niezależnego odkrycia, a według drugiej – miało ono powstać dopiero po przybyciu na wyspę Europejczyków w 1722 r. Już w XIX w. mieszkańcy wyspy nie byli w stanie przetłumaczyć symboli – wiedza na temat tego systemu zapisu bezpowrotnie przepadła. Wynik najnowszych badań radiowęglowcyh nie przyniósł rozstrzygnięcia w tej sprawie
Dr Wieczorek zapytany o to, dlaczego w tak kompleksowy sposób nie zbadano pozostałych – nielicznych przecież zabytków pokrytych pismem z Wyspy Wielkanocnej – zwrócił uwagę, że niewielu naukowców zajmuje się tym tematem. “Poza tym jest to grupa, która na co dzień para się innymi tematami. Sam jestem astrobiologiem” – wskazał.
Badań nie ułatwia fakt, że wszystkie zabytki tego typu opuściły Wyspę Wielkanocną wraz z wizytującymi ją misjonarzami i etnografami w 2. poł. XIX w. Obecnie są one rozsiane w kolekcjach prywatnych i muzeach na całym świecie.
Badacze oszacowali, że wszystkich znaków rongorongo jest ok. 600. Wśród nich są przedstawienia przywodzące na myśl postaci ludzkie, których cechą charakterystyczną są nadnaturalnie długie ręce, ukazywane w różnym układzie, a także zwierzęta: ptaki, ryby, rekiny i szczury. Żaden inny z ludów polinezyjskich nie wymyślił pisma. Obecnie naukowcy dokonują starań, aby odczytać zagadkowe pismo. Mimo wielu znaków zapytania, badacze zagadkowego pisma ustalili kilka faktów. Przede wszystkim wiadomo, że posługiwała się nim arystokracja żyjąca na wyspie – nie było to zatem pismo powszechnie używane. Zdania odczytywano w systemie odwróconego bustrofedonu – należało obracać przedmiot w czasie czytania.
Źródło: (PAP)
#JesteśmyDlaWas