Aktualności

Po remisie z Włocłavią Włocławek: Zawisza Bydgoszcz mocnym liderem tabeli!

Piłkarze Zawiszy zimową przerwę w rozgrywkach IV ligi spędzą w fotelu lidera tabeli! W sobotę w ostatnim meczu jesieni, bydgoszczanie zremisowali z Włocłavią Włocławek 2:2.

Sobotni mecz był zaległym spotkaniem 15 kolejki (zaplanowanej na 7 listopada), przełożonym z powodów sanitarnych – część piłkarzy z Włocławka trafiła na kwarantannę po wykryciu w zespole zakażenia koronawirusem. Po jej szczęśliwym zakończeniu włocławianie wrócili do gry – a warto podkreślić, że to jeden z głównych rywali „niebiesko-czarnych” w walce o awans do trzeciej ligi. Przed meczem na stadionie przy Gdańskiej 163 Włocłavia zajmowała trzecie miejsce w czwartoligowej tabeli i do prowadzącego Zawiszy traciła 6 punktów, mając do rozegrania jeszcze jeden zaległy mecz. Dwa zwycięstwa pozwoliłyby „trójkolorowym” zakończyć jesienne zmagania ligowe na pozycji lidera, trudno się więc dziwić, że na mecz z Zawiszą podopieczni trenera Rafała Lewandowskiego wyszli bardzo zmotywowani. Determinacja gości w połączeniu z bierną postawą Zawiszy sprawiła, że w 59 minucie gry włocławianie prowadzili 2:0. Nieco ponad kwadrans po pierwszym gwizdku gola dla Włocłavii strzelił Łukasz Witucki, wykorzystując zamieszanie w polu karnym Zawiszy. W 59 minucie prowadzenie „trójkolorowych” podwyższył Bartosz Czyżewski, który wykorzystał dośrodkowanie Mariusza Cichowlasa i strzałem głową pokonał Michała Oczkowskiego. Kolejny cios spadł na gospodarzy siedem minut później – w 66 minucie za drugą żółtą – a w konsekwencji czerwoną – kartkę, boisko opuścić musiał najlepszy strzelec Zawiszy – Kamil Żylski. W tej sytuacji chyba tylko najzagorzalsi fani „niebiesko-czarnych” wierzyli w odwrócenie losów meczu. Można było wręcz uznać tę wiarę za naiwność, bo przez większość spotkania bydgoszczanie nie oddali na bramkę Łukasza Zapały ani jednego celnego strzału! Jednak gdy w końcu go oddali – rezultat na tablicy wyników zmienił się na 1:2. Była to 80 minuta, a kontaktowego gola dla Zawiszy strzelił Adrian Brzeziński. I gdy wydawało się, że – mimo wysiłków podopiecznych trenera Przemysława Dachtery – trzy punkty pojadą do Włocławka, w 87 minucie w polu karnym gości faulowany był Tomasz Prejs. Jedenastkę podyktowaną za to przewinienie pewnie wykorzystał Wojciech Mielcarek i ostatecznie Zawisza zremisował z Włocłavią 2:2.

Bydgoszczanie zagrali w składzie : Michał Oczkowski,  Mateusz Oczkowski, Dawid Orlicki, Artur Cielasiński, Natan Zniszczoł, Wojciech Mielcarek, Korneliusz Sochań (46. Patryk Kozłowski), Tomasz Żylinski (46. Adrian Brzeziński), Jay Jaskólski, Tomasz Prejs (90. Dawid Deresiewicz) – Kamil Żylski.

Zawisza zakończył jesienne rozgrywki na pierwszym miejscu czwartoligowej tabeli. Bydgoszczanie mają na koncie 39 punktów i o trzy oczka wyprzedzają zajmującego drugą lokatę Lidera Włocławek. Trzecia jest Włocłavia, która traci do Zawiszy sześć punktów, ale 5 grudnia zagra jeszcze zaległy mecz z Kujawiakiem Kowal.

JK

Fot. Katarzyna Pijarowska

#JesteśmyDlaWas

Strona wykorzystuje pliki cookies.
Czytaj więcej OK