Opla w miejscowości Unisławice zauważyli policjanci z włocławskiej grupy „Speed”. Auto nie miało przedniego zderzaka i tablicy rejestracyjnej. Podczas interwencji mundurowi wyczuli od kierowcy woń alkoholu. Ich uwagę zwróciło też dziwne zachowanie kierowcy. Po zbadaniu narkotesterem okazało się, dlaczego Mężczyzna jechał też pod wpływem amfetaminy.
Mundurowi przeszukali samochód. Znaleźli w nim zwitek papieru, a w nim 5 gramów amfetaminy. Wkrótce otrzymali też informację, że części opla znaleziono przy drzewie w pobliżu jeziora Wikaryjskiego. Kierowca przyznał, że wjechał w drzewo dzień wcześniej. Oprócz mandatu za kolizję ukarano go też za to, że nie zapiął pasów, nie posiadał przy sobie wymaganych dokumentów, poruszał się niesprawnym techniczne autem, a także nie posiadał wymaganego wyposażenia pojazdu. Za jazdę po pijanemu i pod wpływem środków psychoaktywnych, a także z posiadania amfetaminy stanie przed sądem. Łącznie grozi mu do 3 lat więzienia.
#JesteśmyDlaWas