Zdrowie

Młodzi w depresji

Rozmowa z dr n. społ. Anną Kobierecką-Dziamską, adiunktem Instytut Nauk Społecznych Wyższej Szkoły Gospodarki w Bydgoszczy.

Depresja wśród nastolatków, to coraz większy problem. W jakim wieku dzieci najczęściej chorują?

Zgadza się, depresja w okresie dorastania to coraz większy problem. Ważne jest, by o niej mówić, ponieważ może ona poważnie utrudniać funkcjonowanie nastolatka teraz i w przyszłości. Najczęściej choruje młodzież między 12 a 15 rokiem życia. Należy powiedzieć, że w okresie dorastania częstość zachorowań na depresję znacząco wzrasta. U dzieci depresja występuje rzadziej niż u nastolatków.

Rodzice powinni być czujni, ale jak odróżnić zwykłe nastoletnie „doły” od rzeczywistych symptomów depresji?

To jest pytanie dużej wagi – czy mamy do czynienia z normatywnym obniżeniem nastroju w okresie dorastania czy jest to już choroba? Oczywiście, najlepiej oceni to specjalista – lekarz psychiatra lub psycholog posiadający doświadczenie w pracy z dziećmi i młodzieżą. Rodziców zaalarmować powinny zmiany nastroju występujące przynajmniej przez kilka tygodni i przez większą część dnia, pogorszenie szkolnego funkcjonowania, wycofywanie się z kontaktów, zaburzenia snu i apetytu. Młodzi ludzie zastanawiają się np. nad sensem życia i czasem ciekawi ich temat śmierci, jednak myśli samobójcze i planowanie własnej śmierci to już objaw chorobowy, wymagający pilnej interwencji i bardzo często hospitalizacji.

Czy rodzice ponoszą winę za pogłębianie się depresji u swojego dziecka?

Jestem daleka od obwiniania rodziców. Przyczyn depresji nastolatków i czynników mających znaczenie dla powodzenia leczenia oraz psychoterapii jest wiele. Na pewno kłopotliwy może być brak współpracy rodziców ze specjalistami – lekarzem i psychologiem, np. poprzez nieprzestrzeganie zaleceń w przebiegu terapii. Trudność stanowić też może zaniedbywanie dziecka przez rodziców, brak z ich strony wsparcia i właściwej opieki, deficyty poczucia bezpieczeństwa, pewnie nierozwiązane sprawy rodzinne, które ciążą wszystkim, ale nierzadko to właśnie dziecko szczególnie dotkliwie doświadcza ich skutków.

A szkoła i system wychowania?

Niepowodzenia szkolne, osamotnienie nastolatka, nadmierny krytycyzm ze strony rodziców, czy przemoc mają niebagatelne znaczenie w rozwinięciu się objawów chorobowych. Dużą rolę odgrywają doświadczenia o charakterze straty: utraty bliskich osób, rozstania, choroby somatyczne w bliskim otoczeniu.

Czy na epizody depresyjne ma wpływ również deficyt szczerych, wolnych od presji kontaktów z rówieśnikami?

Niedobór lub wręcz brak szczerych, bliskich kontaktów z rówieśnikami, rywalizacja, nadmierna koncentracja na dobrach materialnych mają znaczenie dla trudności doświadczanych przez współczesną młodzież. Warto tu zwrócić uwagę na skrajnie niekorzystne doświadczenia, jak bycie ofiarą przemocy ze strony rówieśników czy bycia odrzucanym. Są to czynniki ryzyka depresji okresu dorastania.

Świat, w którym żyją nastolatkowie jest kreowany, jako niebezpieczny, pełen terroru i zła, to również może napawać nasze dzieci lękiem. Jak im pomóc?

Tu może pomóc urealnianie i pokazywanie szerszej perspektywy – świat nie jest zły, ale nie jest też idealny, ma swoje blaski i cienie, wszyscy musimy nauczyć się w nim być i zmieniać to, na co faktywnie mamy wpływ. Rodzice mogą wskazywać dziecku – także poprzez swoje postawy – różne sposoby radzenia sobie z wyzwaniami i trudnościami. Jeśli młodzież uzyska w nas dorosłych autentyczne wsparcie, na pewno będzie im łatwiej odnaleźć się w kryzysie dorastania. Warto wspomnieć o tzw. czynnikach ochronnych, o które warto zadbać. Są to: silne więzi rodzinne, niezamiatanie problemów pod dywan a omawianie ich i poszukiwanie rozwiązań, dobra atmosfera w szkole, sport. Dodałabym jeszcze gotowość dostrzegania przez nas dorosłych w młodym człowieku OSOBY i kogoś, kto ma prawo do różnych uczuć, także niepewności, zagubienia, czy smutku. Dorośli mogą ulegać wrażeniu, że młody człowiek nie ma powodów do depresji, bo przecież wszystko ma, niczego mu nie brakuje. Na pewno nie pomagają uwagi typu „Weź się w garść”! Uważałabym na te skrajne postawy: lekceważenie problemów versus nadmierna koncentracja na dziecku i każdym jego zachowaniu. Wreszcie, należy też wspomnieć o otwartości na specjalistyczną pomoc. Nierzadko należy sięgnąć po pomoc psychologa czy psychoterapeuty. To wstęp do pewnej zmiany w myśleniu i przeżywaniu, z którego może pozytywnie skorzystać cała rodzina.

A wzorce, jakie od nas dostają także mają wpływ na rozwój depresji?

Tak, w etiologii depresji podkreśla się też rolę szczególnego myślenia o sobie, świecie i o przyszłości czy też interpretowania doświadczeń życia codziennego: jestem beznadziejny, świat jest niebezpieczny, nic dobrego mnie w nim nie spotka, to na pewno przez mnie. Takie przekonania czerpiemy często z bliskich relacji z ważnymi dla nas osobami i tworzą one nasze wewnętrzne schematy, przez pryzmat których postrzegamy rzeczywistość.

Co powinno zwrócić uwagę rodziców, kiedy jest potrzebna interwencja  psychologa czy też psychiatry?

Dziecko jest ponure, przygnębione, drażliwe, utraciło zainteresowanie aktywnościami lub rzeczami, które wcześniej sprawiały mu przyjemność, ogranicza spotkania ze znajomymi lub przestało wychodzić z domu, gorzej idzie mu w szkole, pogorszyły się oceny szkolne dziecka, może unikać szkoły. Dziecko mówi, że nie ma sił, że trudno mu się skoncentrować, ma problemy ze snem i wahania apetytu – może jeść mniej lub przeciwnie – objadać się słodyczami. Mniej dba o sobie, mówi o sobie jak o kimś gorszym, obwinia się, mówi, że życie jest bez sensu. Dokonuje samookaleczeń. To, czego nie można bagatelizować czy lekceważyć – to obecność myśli samobójczych. Stanowią one potencjalne zagrożenie zdrowia i życia dziecka.

Maja Erdmann

fot. ilustracyjne

#JesteśmyDlaWas

Strona wykorzystuje pliki cookies.
Czytaj więcej OK