Korzystanie z ekranów przed snem nie zaburza nocnego odpoczynku
Wyniki przeprowadzonego przez zespół dr Morgan Ellithorpe badania (https://doi.org/10.1111/jsr.13551) przeczą powszechnej opinii, że oglądanie wieczorem telewizji czy youtuba, przeglądanie internetu, słuchanie muzyki itp. zaburza sen i utrudnia wysypianie się. Co więcej, według autorów publikacji, zachowania takie mogą wręcz poprawiać parametry snu.
W badaniu wzięło udział 58 dorosłych osób. Poproszono ich o prowadzenie dzienników, w których mieli notować informacje związane z czasem spędzonym z mediami bezpośrednio przed snem, miejscem użytkowania owych mediów i wielozadaniowością. Rejestrowano także czas ich snu, porę kładzenia się do łóżka i jakość snu. Dodatkowo uczestników eksperymentu poddano badaniu EEG (elektroencefalografii), które mierzyło procent czasu spędzonego przez nich w głębokim śnie oraz w śnie z szybkimi ruchami gałek ocznych (fazie REM).
Okazało się, że użycie mediów na godzinę przed snem wiązało się z wcześniejszą porą udania się na nocny odpoczynek. Jeśli oglądanie telewizji czy surfowanie po internecie przed snem nie wiązało się z wielozadaniowością i odbywało się już w łóżku, to wiązało się również z dłuższym całkowitym czasem snu w ciągu nocy. Natomiast długie korzystanie z mediów faktycznie wpływało na późniejsze pójście spać i krótszy całkowity czas snu.
Wyniki te mają duże implikacje dla badań nad snem oraz wskazują, że w kwestii korzystania z mediów przed snem jest więcej niuansów niż wcześniej zakładano.
„Nasze badane pokazało, że używanie ekranów przed snem nie miało wpływu na jakość tego snu – podkreśla dr Ellithorpe. – Wieczorne oglądanie filmów czy przeglądanie wiadomości może więc nie być tak szkodliwe, jak wykazywały niektóre wcześniejsze publikacje”.
„Jeśli zamierzasz korzystać z mediów, takich jak oglądanie telewizji lub słuchanie muzyki przed snem, niech to będzie krótka, skoncentrowana sesja takich przyjemności. Wówczas mało prawdopodobne jest, abyś odczuł jakiekolwiek negatywne skutki takiego działania” – dodaje badaczka.
Źródło: (PAP)
#JesteśmyDlaWas