Protest w Warszawie – brutalne akcje policji. Relacja reportera „Nasza Bydgoszcz”


Blokada była zapowiedziana na godz. 18. Już wcześnie rano barierki otaczające Sejm były przestawione na ulicę, blokując przejazd przez część ul. Wiejskiej. Pojedyncze osoby i małe grupy, które zbierały się przed godz. 18, były rozpraszane przez mundurowych i spisywane.
Sejm ogrodzony, więc ludzie zbierają się na pl. Trzech Krzyży⚡ #StrajkKobiet #PiekłoKobiet #WyrokNaKobiety pic.twitter.com/LEWKcCW2Na
— Małgorzata Tracz (@GoTracz) November 18, 2020
Po kilkunastu minutach przyszedł komunikat – osoby protestujące zbierają się w okolicach pomnika Witosa i na al. Ujazdowskich (w okolicach ul. Matejki). Grupy połączyły się przy pomniku Witosa i ruszyły przez miasto. Pierwszym celem był pl. Na Rozdrożu – niedaleko Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. W związku z policyjnymi blokadami, demonstracja przedostała się w stronę ul. Marszałkowskiej. Wymuszone dłuższe przystanki miały miejsce w okolicach pl. Konstytucji/Pięknej oraz przy pl. Trzech Krzyży. Policja odcięła ul. Piękną, kierując tam kilkanaście wozów oraz co najmniej kilkudziesięciu funkcjonariuszy uzbrojonych w pałki, tarcze i gaz. Przy pl. Trzech Krzyży grupa protestujących została odcięta przez policyjny kordon – demonstrującym udało się wydostać dzięki życzliwości okolicznych mieszkańców.
Manifestacja skierowała się w stronę ronda de Gaulle’a. W tym czasie kilkaset osób utknęło w policyjnym kordonie na ul. Pięknej. Na miejscu była posłanka Joanna Scheuring-Wielgus. Główna część marszu ruszyła Nowym Światem. W tym czasie do protestujących doszedł komunikat o grupach skrajnie prawicowych, powiązanych z tzw. „strażą narodową”, które stały w okolicach Krakowskiego Przedmieścia (okolice Uniwersytetu Warszawskiego, nieco dalej – Pałac Prezydencki, jeden z kierunków wcześniejszych demonstracji).
Otrzymaliśmy sygnały, że funkcjonariusze z kordonu na ul. Pięknej nakazują ściągać maski w celu weryfikacji tożsamości. Miał być to pretekst do wystawienia mandatu za… brak maseczki. W późniejszym czasie sytuacje takie mogły się powtarzać w innych miejscach. Organizatorki ostrzegały osoby protestujące, by pod żadnym pozorem nie ściągać masek.
Po przepychankach z mundurowymi i próbie zatrzymania osób, które chciały dołączyć do manifestacji, marsz skierował się w stronę siedziby TVP na pl. Powstańców Warszawy. Osoby protestujące zajęły środkową część placu, policja odcięła ulice naprzeciwko budynku telewizji. Manifestacja próbowała przedostać się ul. Warecką, jednak tam spotkała się z oporem mundurowych. Części protestujących nie udało się przedostać ponownie na plac przy TVP.
Tłum się nieco przerzedził, jednak niebawem plac został odcięty ze wszystkich czterech stron – od ul. Wareckiej i naprzeciwko TVP stały kordony, nowy ustawił się bezpośrednio przy budynku telewizji. Dziwna sytuacja nastąpiła przy arkadach (w budynku naprzeciwko siedziby telewizji jest przejście pod arkadami) – przejście to zostało odcięte przez osoby cywilne – nie byli to mundurowi. Dopiero po kilkunastu minutach dołączyli do nich umundurowani funkcjonariusze.
W trakcie otaczania osób protestujących, doszło do kilku prób zatrzymania. Funkcjonariusze wyciągali pojedyncze osoby z tłumu i otaczali. Protestujący otaczali wtedy mundurowych i odpowiadali okrzykami „wypuść go/ją”.
Bezpośrednio przy policyjnym kordonie doszło do ataku funkcjonariusza na jedną z osób demonstrujących.
Policjanci rozpylili gaz w kierunku osób zgromadzonych przed kordonem. Nie znamy celu takiego zachowania. Otrzymaliśmy informacje, że w wyniku ataku gazem ucierpiał m.in. reporter portalu Onet, prawdopodobnie także kilku fotoreporterów, którzy znajdowali się w pobliżu. Trudno oszacować, ile osób protestujących również doznało obrażeń.
⚠️ Policja użyła gazu, oberwały osoby protestujące i prawdopodobnie osoby z mediów.#StrajkKobiet pic.twitter.com/Fd7et1awW6
— Piotr H. Malich 🌶 (@PiotrMalich) November 18, 2020
Mundurowi użyli również gazu wobec posłanki Partii Razem Magdaleny Biejat, która wyciągała w ich stronę legitymację poselską.
Gazem prosto w oczy. Posłance. W trakcie okazywania legitymacji. Zbiry, nie policja. pic.twitter.com/jIrFJGfz7O
— Kamil Heyka (@KamilHeyka) November 19, 2020
Na nagraniu widać, jak posłanka @MagdaBiejat podchodzi do policjantów z legitymacją poselską, a policjanci atakują ją gazem. pic.twitter.com/sxjSqicGF3
— Patryk Strzałkowski (@PStrzalkowski) November 18, 2020
W środku tłumu pojawili się – prawdopodobnie – policyjni prowokatorzy. W ruch poszły granaty hukowe i pałki teleskopowe przeciwko bezbronnym ludziom. Tłum natarł na niewielką grupę agresorów w cywilu, odciągając ich w stronę kordonu na ul. Wareckiej, krzycząc „gdzie jest policja?”. Chwilę później agresorzy zostali odciągnięci za kordon przy siedzibie TVP przez mundurowych w zwartym szyku.
Czy jak wyjdę jutro w dresie na ulicę i założę jaskrawą opaskę z napisem POLICJA, mogę już bezkarnie bić każdego? @PolskaPolicja @Policja_KSP @MSWiA_GOV_PL Dla kolegów z Piaseczna pytam
— Jarosław Kuźniar (@JaroslawKuzniar) November 18, 2020
To jest ta suwerenność, o którą walczy PiS. Suwerenność w biciu ludzi i gwałceniu ich praw. pic.twitter.com/bYg96QyfPz
— Kamil Heyka (@KamilHeyka) November 18, 2020
Dzisiaj @PolskaPolicja znowu bije metalowymi pałami protestujących/ce. Białoruski OMEN bije brawo! pic.twitter.com/PxgUPmTf9z
— Bart Staszewski ᴸᴳᴮᵀ 🏳️🌈🇵🇱 (@BartStaszewski) November 18, 2020
⚠️ UWAGA❗
Policyjni prowokatorzy w tłumie. Poszły petardy. Mundurowi wyciągnęli otoczonych wcześniej „kolegów” bez mundurów.#StrajkKobiet pic.twitter.com/8E9E4B2toT— Piotr H. Malich 🌶 (@PiotrMalich) November 18, 2020
W momencie otoczenia przez funkcjonariuszy ze wszystkich stron, policja zaczęła nawoływać do… rozejścia się. Część osób protestujących czuła się zdezorientowana: „Gdzie mamy pójść, jak nas zamknęli jak zwierzęta w klatce?” – komentowała jedna z manifestantek.
A więc to protestujący prowokują policję? 😡#StrajkKobiet #Policja
pic.twitter.com/8EMsEKsyBx— Maksymilian Henzel (@MHenzel_) November 18, 2020
Posłance Koalicji Obywatelskiej Monice Wielichowskiej złamano legitymację poselską.
Zajścia w Warszawie. ↪️ https://t.co/q7rTixPXk9 #StrajkKobiet #wybórNIEzakaz pic.twitter.com/OVGn0Begls
— Monika WIELICHOWSKA (@MWielichowska) November 18, 2020
Demonstracja skończyła się po północy. Wszyscy protestujący zostali spisani – a przynajmniej tak wynika z oficjalnych informacji. W niektórych miejscach udało się uniknąć tej procedury. Część z osób czekała w długich kolejkach, żeby potwierdzić tożsamość – niektórzy nawet ok. 2 godzin.
Dzisiejsze wydarzenia z #Sejm oraz podczas protestu #StrajkKobiet #blokadasejmu pokazują, że władza PiS jest totalnie skompromitowana. Kaczyński i jego partia muszą zniknąć ze sceny politycznej oraz stanąć przed Trybunałem Stanu. #piekłokobiet #Kaczyński
— Mateusz Panek 🌹 (@MP_Panek) November 18, 2020
Piotr Malich
#JesteśmyDlaWas