Aktualności

„Piąta Fala” nie powala…

Basen „Piąta Fala” to swego rodzaju fenomen: budowa rozpoczęta z dużym poślizgiem, oddanie do użytku z jeszcze większym, obiekt dłużej jest nieczynny niż otwarty, a mimo to stał się sławny na cały kraj dzięki piosence  „Basen Dziewięciu Muz” Artura Andrusa.

Na to, że na Kapuściskach powstanie basen, liczono jakieś dwadzieścia lat temu. Ale w piątym liceum nie uczyły się dzieci niepełnosprawne, więc rywalizację wygrała „Perła”. To był priorytet. Z zamrażarki pomysł wyjęto jakieś sześć lat temu i podrzucono radnym, którzy ostatecznie temat przystąpienia do realizacji inwestycji „przyklepali” na sesji pod koniec grudnia 2016 roku. Na przełomie lutego i marca 2017 r. planowano ogłoszenie przetargu, a dwa-trzy miesiące później (maj-czerwiec) miałyby się rozpocząć prace. Wstępnym terminem oddania do użytku nowej pływalni miał być  przełom 2018 i 2019 roku.

O basenie  śmiało można by rzec: kłopoty, to moja specjalność. Już na samym początku budowy, podczas prac natrafiono  na sieć gazową, która nie znajdowała się na mapach. Konieczna była wymiana 800 metrów rury. Jak by tego było mało na linii przebiegu gazociągu rosło drzewo, na którego wycinkę trzeba było uzyskać dodatkową zgodę. A czas biegł i biegł. Nieubłagalnie. Później, gdzieś w połowie budowy zmienił się jej kierownik.

Jest czerwiec 2019 roku, a basen nadal nie działa. I mimo zapowiedzi ratusza nic nie wskazuje, by otwarcie miało nastąpić w wakacje. – Wykonawca nie poprawił jeszcze wszystkich usterek zgłoszonych przez nas – mówił wówczas Michał Sztybel, wiceprezydent Bydgoszczy. – Wezwaliśmy pisemnie firmę Mostostal Warszawa do określenia ostatecznego terminu poprawy usterek. – Zgłosiliśmy wykonawcy ich listę. Wiązały się z urządzeniami technicznymi na obiekcie, wykończeniem łącznika czy dnem. Nie dokonano, m.in. prób szczelności sanitarnych i technologicznych. Lista uwag jest znacznie większa i dopóki nie będą one zrealizowane nie dokonamy odbioru inwestycji od wykonawcy – zastrzegał wiceprezydent Bydgoszczy.

W sierpniu Michał Sztybel zacytował samego siebie: -Prace budowlane zostały zakończone, ale wykonawca nie poprawił wszystkich zgłoszonych przez nas usterek – mówił. – Chcemy oddać basen mieszkańcom pewni, że można z niego bezpiecznie i w pełni korzystać. Wezwaliśmy pisemnie wykonawcę do określenia ostatecznego terminu poprawy usterek. Chcemy uniknąć konieczności naprawiania basenu już w trakcie korzystania z niego. Po odbiorach i rozliczeniu inwestycji, przeanalizujemy, jakie opóźnienia powstały z winy wykonawcy i wtedy nałożone zostaną kary. Uznajemy, że w całości są one po stronie generalnego wykonawcy.

W mediach społecznościowych wiceprezydent Sztybel przyznał, że jedną z usterek był przeciek jednej z niecek. -Przeciek może się powiększać, dlatego wykluczone jest wpuszczanie ludzi – napisał.  A z ust odpowiedzialnego ze strony ratusza za inwestycje usłyszeliśmy także, że trzeba było przesunąć termin otwarcia basenu ze względu na bezpieczeństwo mieszkańców – wyjaśniał Michał Sztybel. – Nie było sensu, jedynie dla efektu PR-owego, otwierać z początkiem roku szkolnego basen tylko z jedną niecką.

Początkiem października 2019 roku, a więc z blisko dziesięciomiesięcznym poślizgiem, opinia publiczna usłyszała, iż zakończone zostały odbiory techniczne nowego basenu na Kapuściskach. Po uzyskaniu pozwolenia na jego użytkowanie i badaniach wody – na początku listopada 2019 roku basen zostanie udostępniony mieszkańcom. Wkrótce oddamy do użytku kolejna inwestycję, dzięki której  Bydgoszcz staje się atrakcyjnym miejscem dla mieszkańców chcących aktywnie spędzać swój wolny czas – mówił prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski. – Zakładam, że nowy obiekt na Kapuściskach, ze względu na bardzo bogate wyposażenie, będzie cieszył się bardzo dużą popularnością.

W czwartek, 31 października 2019 roku basen otrzymał pozwolenie na użytkowanie, wydane przez Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego. Pozytywnie wypadły również testy wody, które prowadził nadzór sanitarny. Czyżby więc listopad był tym czasem upragnionego otwarcia?

Tak, basen na Kapuściskach został otwarty 5 listopada ub. roku.  Tyle że wkrótce potem z użytkowania została wyłączona 50-metrowa zjeżdżalnia rurowa zewnętrzna z wanną hamowną, która miała być jedną z atrakcji pływalni. Okazało się, że wlot do rury zjeżdżalni został źle wykonany. Był na wprost, a powinien być trochę pod kątem. W efekcie, gdy podawano wodę, uderzała ona w plecy korzystającego ze zjeżdżalni i zamiast spływać do środka, wylewała się górą, zalewając pomieszczenia znajdujące się na I piętrze.  Nie było innego  wyjścia – zjeżdżalnię trzeba było wyłączyć z użytkowania.

W styczniu 2020 roku ratusz interweniował u wykonawcy w sprawie przyspieszenia naprawy. Rozwiązanie problemu nastąpiło pod koniec miesiąca. Wówczas wykonawca sprawdził szczelność wszystkich urządzeń i oznajmił, że  wszystko jest w porządku.

Długo bydgoszczanie nie nacieszyli się nowym basenem.  COVID 19 sprawił, że od  11 marca 2020 roku aż do odwołania basen Piąta Fala pozostaje zamknięty. Media pocieszały, że „Falowicze” nie powinni się  martwić. Ten czas  zostanie wykorzystanie  na przeprowadzenie niezbędnych prac konserwacyjnych. Harmonogram zaplanowanych działań obejmuje modernizacje i drobne naprawy, a także gruntowny przegląd oraz prace porządkowe.

Trudno uwierzyć, że tak się działo, skoro mamy sierpień 2020 roku i bydgoski basen Piąta Fala znowu jest zamknięty, bo Mostostal Warszawa naprawia źle wykonaną nieckę. Po raz drugi. Dlaczego po pierwszej naprawie uznano, że wszystko jest w porządku i dopuszczono basen do użytku? Dlaczego mimo tylu grzechów na sumieniu firmie łagodzi się karę i ta zamiast  zapowiadanych ponad 9 mln  zapłaci jedynie ok. 650 tys. zł. Dlaczego?

Michał Sztybel wyjaśnia:

– Po pierwsze nikt nie łagodzi kary, tylko tyle wynika z opinii prawnych. Wskazują one jednoznacznie, że pierwotnie podana kwota nie ma szans się obronić w sądzie, bo Mostostal wykazał, że część opóźnienia to wina np. rury gazowej, które znajdowała się w innym miejscu niż miała, czy wielu błędów projektanta a nie Mostostalu czy Urzędu Miasta. Po drugie: nie akceptując początkowego stanowiska Mostostalu poprosiliśmy o udział sądowego mediatora, gdyż chcemy, by w ostateczne ustalenie kar zaangażowane były obiektywne instytucje spoza Urzędu Miasta. Po trzecie: basen dopuszczono w momencie usunięcia usterek, ale zamrożono wypłatę wynagrodzenia wykonawcy, gdyby basen znów zaczął przeciekać. Dlatego, że tak się stało nie wypłaciliśmy nadal wynagrodzenia i zażądaliśmy naprawy w ramach gwarancji. W mieście realizowanych jest około 150 inwestycji o wartości 700 milionów zł. Niestety czasem z winy wykonawcy dochodzi do takiej sytuacji.

Jest wrzesień. Od 1 września miejskimi pływalniami w Bydgoszczy zarządza Bydgoskie Centrum Sportu. Czy to coś zmieni, szczególnie w przypadku Piątej Fali? Póki co Marta Stachowiak, rzeczniczka prezydenta Bydgoszczy, zapytana o obecną sytuację związaną z funkcjonowaniem Piątej Fali poinformowała nas, że po wezwaniach miasta trwają gwarancyjne naprawy niecki rekreacyjnej. Wykonawca zadeklarował zakończenie naprawy niecki do połowy października. W najbliższych dniach odbędzie się spotkanie przedstawicieli miasta z wykonawcą naprawy nt. możliwości udostępnienia dużego basenu szkole i klientom zewnętrznym przy jednoczesnym prowadzeniu prac.

 

Tekst i foto.: Stanisław Gazda

#JesteśmyDlaWas

Strona wykorzystuje pliki cookies.
Czytaj więcej OK