27 lipca 2021 o 09:57
Centrum zarządzania kryzysowego zgłoszenie odebrało. Na miejsce zostali wysłani weterynarze zaopatrzeni w specjalistyczny sprzęt i odzież ochronną…
I tutaj kończy się dramatyzm całej sytuacji.
Gdyby ktoś z pracowników sklepu zwrócił uwagę na to, że gad od długiego czasu siedzi z wystawionym językiem i nie może go schować ponieważ jest z…plastiku (!) nie było by całego zamieszania, hecy i kompromitacji.
No, ale też nie byłoby tej informacji…
(gaz)
Zdjęcie: Nadesłane.
#JesteśmyDlaWas



