
Bydgoszczanki jechały na wybrzeże w roli zdecydowanych faworytek. Miały się przecież zmierzyć z ostatnią drużyną tabeli, która w tym sezonie nie wygrała jeszcze żadnego meczu. Być może taka rola nie do końca odpowiadała naszym zawodniczkom, bo po trzech kwartach gdynianki nieoczekiwanie remisowały z drużyną znad Brdy 66:66.
Już pierwsza kwarta pokazała, że gdynianki nie zamierzają tanio sprzedać skóry. Na niespełna trzy minuty przed końcem tej części gry prowadziły nawet siedmioma punktami (20:13), ostatecznie jednak – po celnym rzucie „za trzy” Julie Mc Bride – kwarta zakończyła się remisem 24:24.
Drugą odsłonę spotkania koszykarki Basketu 25 rozpoczęły z dużo większym animuszem. Szybko wywalczyły przewagę, która w połowie kwarty wynosiła już sześć punktów. Od tego momentu koszykarki gości zdobyły jednak zaledwie dwa punkty (celny rzut Shante Evans), a że gospodynie zdobyły ich w tym czasie dziesięć, na dużą przerwę gdynianki schodziły z dwupunktowym prowadzeniem w meczu (43:41).
Trzecia kwarta – chyba najbardziej wyrównana w całym spotkaniu – to kolejne emocje i gra „kosz za kosz”. W tej wymianie ciosów lepsze okazały się podopieczne Piotra Kulpekszy, które wygrały tę część meczu dwoma punktami (25:23) i doprowadziły do remisu w meczu – 66:66.
Pięciu minut ostatniej odsłony meczu potrzebowały bydgoszczanki, by uciec rywalkom na dziesięć punktów. Gdynianki rzuciły tyle przez całą kwartę, a że bydgoszczanki do końcowego gwizdka podwoiły swój dorobek, wygrały kwartę 20:10 i cały mecz 86:76.
GTK Gdynia – Basket 25 Bydgoszcz 76:86
Basket 25 Bydgoszcz zagrał w składzie: Międzik 18 (3×3), Burdick 17, (13 zbiórek)., Michałek 11 (1×3), Zasada 3 (1×3), Evans 23 (2×3), Jeffery 8, McBride 6, W. Sobiech 0 Faleńczyk 0, R. Sobiech 0.
Było to dziesiąte zwycięstwo Bydgoszczanek w rozgrywkach EBLK. W tabeli nasz zespół z dwudziestoma trzema punktami awansował na czwarte miejsce. Kolejny mecz już w najbliższą niedzielę. Do Bydgoszczy przyjeżdża Enea AZS Poznań.
JK
Fot. Michał Schalau
#JesteśmyDlaWas