Bydgoszcz zostaje w Unii! Bydgoszcz protestuje! [ZDJĘCIA]
Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłębskiej uznał w czwartek, że przepisy europejskie w zakresie, w jakim organy Unii Europejskiej działają poza granicami kompetencji przekazanych przez Polskę, są niezgodne z polską konstytucją.
TK uznał także za niezgodny z konstytucją przepis europejski uprawniający sądy krajowe do pomijania przepisów konstytucji lub orzekania na podstawie uchylonych norm, a także przepisy Traktatu o UE uprawniające sądy krajowe do kontroli legalności powołania sędziego przez prezydenta oraz uchwał Krajowej Rady Sądownictwa ws. powołania sędziów.
Bydgoski protest firmowany przez Brygadę Ulicznej Opozycji oraz Komitet Obrony Demokracji, zgromadził około tysiąc osób i rozpoczął się od stwierdzenia, że „nie możemy pozwolić na to, co Kaczyński rękami pseudo-trybunału robi z wymiarem sprawiedliwości w naszym kraju oraz na konflikt jak prowadzi z Komisją Europejską, zaś wyrok Trybunału Konstytucyjnego jest kompromitacją TK i naszego państwa”, a Karol Słowiński z KOD dodał, że „PiS-owskie państwo upokarza nas po raz kolejny, kiedy rzeźnicy Konstytucji ubierają się w szatki jej strażników… ale prawo Unii jest naszym prawem, jest moim prawem!” Lider KOD- zakomunikował, że „ludzie wezmą swoje sprawy we własne ręce i obywatele RP będą wychodzić na ulice, by bronić polskiej obecności w Unii Europejskiej i budować gotowość do dnia upadku PiS-u”, na co zebrani zaczęli skandować „Wolna Polska – europejska!” i „Będą siedzieć!”
Wiceprezydent Bydgoszczy Michał Sztybel nazwał decyzję Trybunału Konstytucyjnego „zdradą stanu”, „to jest przeciw bezpieczeństwu Polski” – powiedział. Wspomniał o piśmie z administracji rządowej, które dotarło do ratusza i zakazywało zorganizowania dzisiejszej manifestacji, bo „zbierze się ponad 150 osób”. „Co to za państwo – pytał retorycznie Sztybel – w którym można brać udział w Konwencji PiS, a zabrania się wiecu, na którym chce się zamanifestować swoją deklarację przynależności do Unii Europejskiej?”
Były działacz „Solidarności” i współpracownik Jarosława Kaczyńskiego – Antoni Tokarczuk – powiedział o nim, że „jest powodowany chorymi ambicjami, a teraz rządzą nim starcze rządze władzy”. Zaapelował do młodzieży, by nie pozwoliła, żeby o ich losach, kontaktach, przyszłości i miejscu w Europie decydował „rządny władzy starzec”. „ My nie możemy się zatrzymać, nie możemy czekać, aż oni przegrają wybory” – powiedział i dodał, że „ musimy pokazać się w tłumie, bo oni boją się tłumu”.
Michał Bukowiński, dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej, przedstawił m.in. swoją wizję przyszłości Polski po decyzji Trybunału Konstytucyjnego. Powiedział, że konsekwencje mogą być nieobliczalne: albo dojdzie do zmiany Traktatu Europejskiego, co jest nierealne, albo czeka nas zmiana Konstytucji, co w wersji zgodnej z standardami wolności sędziowskiej, proponowanymi przez UE – za czasów i rządów PiS jest również nierealne, albo czeka nas „prawny polexit”, co nie oznacza nic innego jak „twardy polexit”…
Jakub Kościerzyński, reprezentujący Stowarzyszenie Niezłomnych Sędziów, określający siebie jako „sędzia polski i sędzia europejski” powiedział: – Trybunał Konstytucyjny złamał prawo polskie, orzekając poza swoimi kompetencjami. W składzie TK zasiadali dublerzy, czyli nielegalnie powołani sędziowie. To co nazwano wyrokiem, nie jest orzeczeniem już tylko z powodu nielegalnej obsady Trybunału Konstytucyjnego.”
Europoseł Radosław Sikorski zapewnił, że „dopóki tchu w piersiach, zrobi wszystko, ażeby uniemożliwić Kaczyńskiemu wyprowadzenie Polski z Unii Europejskiej”.
Jak relacjonowali świadkowie zdarzenia, w trakcie protestu na Starym Rynku, jakiś nieznany człowiek skradał się do Radosława Sikorskiego i Pawła Olszewskiego ze strzykawką z jakimś płynem. Wiadomo na pewno, że został zatrzymany przez policję i spędzi noc w celi.
Tekst i zdjęcia: Stanisław Gazda
#JesteśmyDlaWas




















